piątek, 2 listopada 2012

Znicz czy dynia? Jedno i drugie!


Mało rzeczy na świecie tak mnie denerwuje, jak ludzie gadający głupoty. Tym bardziej w internecie, gdzie naprawdę każdy może kreować siebie jak chce - dlaczego więc większość ludzi wybiera bycie idiotą?
Ale po kolei. Jak można uczestniczyć w jakimś święcie kościelnym, nie wiedząc na czym ono polega? No po prostu nie potrafię tego pojąć. Dlaczego ludzie dookoła rozgadują, że Wszystkich Świętych to święto rozpaczy? Dlaczego młodzież narzeka, że 'trzeba zamulać z rodziną' zamiast wyjść na piwo ze znajomymi? Dlaczego dorośli nie wyprowadzają innych z błędu? Pewnie dlatego, że sami, za przeproszeniem, gówno wiedzą.
To chyba nie jest naturalna sytuacja, że innowiercy wiedzą o katolicyzmie więcej od samych zainteresowanych. Dla niedoinformowanych: Wszystkich Świętych to dla (prawdziwych) katolików dzień, radowania się, dlatego, że ich bliscy, którzy odeszli, znaleźli się blisko Boga w Niebie. Sami powiedzcie, dlaczego mieliby się smucić, skoro wierzą, że Tam jest lepiej niż na ziemi? Gdyby chodzili do kościoła, wiedzieliby, co mówią księża – radujmy się, bawmy! To nie jest dzień, kiedy trzeba zamknąć się w domu i płakać.
Ludzie mylą założenia 1. i 2. listopada. 1. to dzień Wszystkich Świętych, a 2. to dzień Zaduszny. I właśnie tego drugiego katolicy mają czas na modlitwę i zadumę. Powinni modlić się o zmarłych, którzy trafili do czyśćca, by w końcu ich dusze mogły trafić do Pana. Jak widać na wszystko jest odpowiedni czas – i na zabawę, i na zadumę.

Chciałam wypowiedzieć się też na temat Halloween, eventu, który najbardziej kojarzy nam się z Ameryką. Najpierw obserwacje w internecie:
Faza pierwsza, Polacy wrzucają na portale społecznościowe zdjęcia powycinanych dyń i swoich strojów na imprezy o strasznej tematyce.
Faza druga, Polacy, którzy nie są fanami dekoracji zrobionych z pomarańczowych warzyw, krytykują tych pierwszych za 'małpowanie' Amerykanów i odrzucenie własnych tradycji. Dodają, że zamiast wyjść bawić się 31. października, tamci powinni pójść na cmentarz, by zapalić babci znicz.

Próbowałam zrozumieć zarzuty tej drugiej grupy. Po pierwsze, co ma Halloween do palenia zniczy? Jeżeli już mowa o tradycjach – znicze pali się pierwszego listopada, a nie 31. października. Po drugie, dlaczego nie można wyjść się pobawić, skoro w Polsce sąsiadujące święto z Halloween również jest wesołe?
Co ciekawe, podczas rozmowy z przedstawicielem drugiej grupy, dowiedziałam się, że nie wie on nawet, jakie jest założenie dnia Wszystkich Świętych, a tak bardzo walczył o to, by o nim pamiętać. Czy to nie zabawne? Wniosek jest prosty– jak już krytykujemy, róbmy to z sensem.

Przyznaję, że należę do osób, które uwielbiają zabawę. Nie jestem już nastolatką, a mimo to dużą frajdę sprawiają mi imprezy tematyczne, a właśnie Halloween to dobra ku temu okazja. Czy uczyniłam komuś krzywdę przebierając się w ten dzień i spotykając się z przyjaciółmi? Albo czemu winne jest dziecko, które maluje całą twarz na biało, owija się prześcieradłem i biega po ulicach? Czy ci sami krytykanci wojują w walentynki z zakochanymi parami i czerwienią dookoła? Przecież jest to bardzo prosta sprawa: nie chcesz – nie uczestniczysz.

Na rzecz częściowego celebrowania Halloween nie odrzucamy żadnych polskich tradycji, dlaczego więc miałby to być argument w walce przeciwko temu świętu(?) ?
Hipokryzja niektórych ludzi nie ma granic. Najpierw zachwycają się filmami, programami i produktami zza Atlantyku, a potem dziwią się, że wpływy z USA są u nas, w Polsce, coraz bardziej widoczne. Ja osobiście uważam Halloween za ciekawą propozycje, jednocześnie nie walczę o to, by znalazła się w naszym kalendarzu. Bo ja o nic nie walczę. Ja się po prostu dobrze bawię.

Pozdrawiam,
Lu



P.S. Dorzucam zdjęcie bezczelnie amerykańskiej wersji MNIE.




56 komentarzy:

  1. Tak to już chyba działa, że ludzie mają swoje zdanie i opinię na wiele tematów, nawet tych, które ich całkiem nie dotyczą. I to w sumie nie jest złe, problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach znika umiejętność argumentowania własnego zdania. Argumentowania Z SENSEM, a nie "bo ja tak usłyszałem, i się zgadzam, i moje zdanie jest lepsiejsze niż twoje". Akurat ja nie miałam okazji świętować w tym roku Halloween, ponieważ zmarł mój dziadek i w tym dniu odbył się pogrzeb. Ale gdyby nie to - pewnie spędziłabym ten wieczór właśnie na jakiejś zabawie ze znajomymi lub chociaż oglądając dobry film z rodziną. Ale zadziwia mnie właśnie ta kwestia - ja nie jestem osobą wierzącą, (czy raczej: jestem agnostykiem), nie wierzę w Niebo, a mimo to uważam, że nie należy smucić się śmiercią. To naturalny proces, ludzie przychodzą i odchodzą. Uważam, że najważniejsze jest to, aby żyli w nas. W naszej pamięci, we wspomnieniach, jeśli byli dla nas ważni to właśnie tak to działa. W ten dzień cieszę się, że miałam okazję poznać ludzi, którzy już odeszli, że wciąż pamiętam wspólnie spędzone chwile i to, czego mnie te osoby nauczyły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Uważam, że najważniejsze jest to, aby żyli w nas.'
      Wyjęłaś mi to z ust.

      Usuń
  2. Ludziom chodzi o to, że inni jarają się 31-ego amerykańskim Halloween, bo jest zabawa a zapominają o zwykłym święcie 1 listopada. Nie w tym jest problem, żeby 31 października katolickie dzieci poszły na cmentarz zapalić babci znicz, tylko że jak już obchodzą takie świętowania typu Halloween, to niech nie zapominają o tym, który jest w dniu następnym, bo niby wtedy już nie jest tak wesoło i tylko się chodzi po jakiś tam cmentarzach..

    OdpowiedzUsuń
  3. W Polsce chyba wszystkie święta muszą być smutne, nudne i nadmuchane. Człowiek idący z uśmiechem ulicą - pewnie coś brał. Trzeba się umartwiać. Zauważ, że polskie obchody Święta Niepodległości mają w sobie tyle radości co pogrzeb. Taka u nas reguła. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie o tym samym pomyślałam, ech :/

      Usuń
    2. Podobnie jest z Wielkanocą - a przecież Święta Wielkanocne to dla katolików okres wesoły i pełen nadziei!

      Wchodzę sobie w Wielkanoc do kościoła, a tam organista na melodię marsza pogrzebowego gra i śpiewa umartwionym głosem, że Zwycięzca Śmierci, Piekła i Szatana powstaje z grobu dnia trzeciego z rana... a wszyscy za nim, tym samym tonem... Boże, rzygać się zachciewa od razu!

      To jest Polska, tu się martwi, a nie raduje! ;)

      Usuń
  4. zgadzam się słowo w słowo z Tobą! nie wierzę, że ktoś ma tak bardzo identyczny pogląd jak ja. naprawdę opisałaś tutaj wszystko, co tak naprawdę ma na celu to święto i obchodzenie Halloween. sama uwielbiam przebieranie się i spotkanie ze znajomymi w tę noc z 31 października na 1 listopada i nie widzę w tym nic złego, choć jestem chrześcijanką. pozdrawiam i ps. GENIALNIE WYGLĄDAŁAŚ Z TYM MAKIJAŻEM! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Notka naprawdę świetna, w zupełności się z tobą zgadzam. A tak w ogóle fajna fotka :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkich Świętych to też okres zadumy, taki dzień kiedy człowiek powinien przystanąć i zastanowić się nad sensem życia, nad tym jak blisko nam do śmierci, że za rok o tej porze nie pojedziemy na kawę do babci tylko zapalić jej znicz na cmentarzu. Okresem radowania się jest Wielkanoc, wtedy radujemy się, wtedy umacniamy się w wierze o życiu wiecznym.

    A dzieci dzwoniące do moich drzwi i krzyczące 'kasa albo psikus' są wkurwiające, uwierz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego 'zwyczaju' nie jestem przekonana właśnie ze względu na to, że nie każdy życzy sobie takiego zachowania. Moja rodzina zamyka furtkę i ma święty spokój.

      Usuń
  7. Nie jestem pseudo katolikiem (jak to określiłaś) tylko normalną chrześcijanką, która doskonale wie co ma na celu 1listopada i 2listopada.
    CO DO HALLOWEEN :
    jest to świętowanie śmierci. Przebieranie się za śmierć, chodzenie z "rozciętymi" rękami, z krwią dookoła, straszenie siebie, często też wywoływanie duchów - kult śmierci. Dla Chrześcijan śmierć to wieczne potępienie, piekło. Dlatego Chrześcijanie nie akceptują tego święta i go nie obchodzą. Potępiają to święto i ludzi świetujących, bo dla NAS to są po prostu pogańskie zwyczaje.
    To tak tłumacząc Ci pokrótce dlaczego ludzie są przeciwni Halloween. To, że niektórzy nie wiedzą co to Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny i czym się różnią a chodzą po cmentarzach i odwiedzają zmarłych, to tak jak niektórzy bawią się w Halloween a nie wiedzą o co chodzi w tym święcie.
    I proszę Cię, nie tłumacz się, że to tylko zabawa. Jeśli tak uważasz, to znaczy, że jesteś niedoinformowana i tyle. Lepiej zaczerpnij więcej wiedzy na temat tego "święta" zanim zaczniesz je obchodzić i śmiać się z obchodzących Wszystkich Świętych.
    ~Pozdrawiam, PRAWDZIWA (nie pseudo) Chrześcijanka Katoliczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam bardzo, odkąd dla chrześcijan śmierć oznacza jedynie POTĘPIENIE (wieczne) i PIEKŁO?

      Rotfl :))))

      Ja myślałam, że śmierć jest końcem życia doczesnego, a początkiem życia wiecznego, w Piekle, bądź Niebie u boku Boga... :D

      Usuń
    2. "Dla Chrześcijan śmierć to wieczne potępienie, piekło."
      Heeeeeeeell noł, dziewczyno! Z tego co mi się wydawało, to raczej wypadało by okazywać nadzieję, a nawet cieszyć się, że duszyczka zawędrowała do nieba, a nie jak typowy Polaczek umartwiać się zanim w ogóle coś się stało - a tym właśnie jest twierdzenie, że śmierć to wieczne potępienie.
      Ale pewnie, łatwiej jest buczeć, że śmierć to piekło, niż MIEĆ NADZIEJĘ i WIERZYĆ. A to właśnie jest filarem tej wiary, Panno Katoliczko.

      Usuń
    3. hellooo, chyba ktoś tu czegoś nie zrozumiał.
      śmierć to wieczne potępienie, ale nie każdy kto umiera trafia do piekła. niektórzy trafiają jeszcze do czyścca albo do nieba, no nie? nikt tu nie powiedział, że każdy po śmierci od razu idzie do piekła a niebo jest tylko dla Jezusa. więc proszę nie zmieniać sensu niczyich słów i dokładniejszą interpretację.
      oczywiście, potocznie mówi się, że śmierć to to co się dzieje na ziemi, że ciało człowieka przestaje funkcjonować. ale My taką śmierć nazywamy ''przejściem'' (tak jak Kasia wyżej napisała, z życia doczesnego do życia wiecznego LUB do śmierci czyli wiecznego potępienia). jednak w potocznej mowie się tego nie używa, natomiast gdyby ktoś z was znalazł się na jakimś spotkaniu Chrześcijańskim to zrozumiałby o co mi chodzi.

      proszę najpierw przeczytać co napisałam zanim komuś zacznie się tłumaczyć co jest filarem wiary, bo ja doskonale wiem w Kogo wierzę i co jest filarem mojej wiary. Także głupie wymądrzanie się nie ma sensu, pozdrawiam.

      Usuń
  8. Nie do końca masz rację. 1 listopada to Dzień Wszystkich Świętych i owszem - jest a przynajmniej powinno być to święto radosne. Ale chodzi tutaj nie o naszych bliskich, tylko o tych, którzy są już świętymi, czyli naszych patronów i tych o których nam nie wiadomo. Powinien to być dzień radosny, ponieważ daje nadzieje na to, że my tez kiedyś wśród nich się znajdziemy. 2 listopada jak sama nazwa wskazuje to "Zaduszki", a więc czas w którym wspominamy dusze naszych bliskich zmarłych i się za nie modlimy. Kościół jest przeciwny temu całemu Halloween z jednego powodu - dzieci i przyzwalający na to ich rodzice praktykują zwyczaj, z którym nie ma żartów. Zabawa w duchy, czarownice i inne wymyślne potwory nie jest bezpieczna. Kościół był przecież od zawsze przeciwny okultyzmowi, jak więc może przyzwolić na takie przebieranki i zabawę, której przyświeca idea "święta duchów i strachu"? Z duchami, demonami i szeroko pojętymi zaświatami nie ma zabawy. Wiele lat temu najróżniejsze sekty wybrały właśnie dzień 31 października na czas składania krwawych ofiar z niewinnych, omotanych przez owe sekty ofiar. O tym co działo się potajemnie w tę właśnie noc nikt głośno nie mówił i nie mówi. Kiedy poprzebierane dzieciaki biegają po mieście z torebkami na cukierki nikt nie zdaje sobie sprawy,że tak przerażające sytuacje mają miejsce nawet w dzisiejszych czasach. I właśnie dlatego nie jest to odpowiednia forma i czas do zabawy. Z drugiej jednak strony nie dziwię się że młodzież w Polsce tak ochoczo zaakceptowała taką formę rozrywki. Patrząc na szare jesienne dni z perspektywą niekończącego się czasu spędzonego na nauce, młodzież szuka po prostu rozrywki. A zabawa przy przebieraniu się jest zawsze duża. Szkoda tylko, że w tej formie. I szkoda właśnie tego, że choć co raz więcej ludzi jest temu halloween przeciwne, to nie wiedzą oni dokładnie dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście uważam Halloween tylko i wyłącznie za zabawę, bez żadnego wywoływania duchów i tak dalej, ale właśnie to, o czym piszesz (że wywoływanie duchów jest jest niebezpieczne, bardzo!) jest jedynym argumentem na 'nie', którego używam. W wydrążonej dyni demonów się nie doszukuję, ale w tabliczce ouji (jak to się pisze?) i głupich formułkach już owszem.

      Usuń
    2. niebezpieczne jest uznawać Halloween za tylko zabawę, bo od uczestnictwa w takich zabawach można zajść dalej w takie pogańskie zabawy. to tak jakby ktoś nosił pierścień atlantów, bo to tylko pierścień, biżuteria, pasuje mi do wisiorka i przecież od samego noszenia nic mi się nie stanie.
      jak się nie wie co i jak to lepiej się trzymać z daleka.

      Usuń
    3. również się zgdzam!
      bo jak można strzec się zła, jeśli nie jest się go świadomym?
      w Halloween sataniści obchodzą również bardzo ważne święto, które jest drastyczne i chyba oczywiste, że złe...
      i jeszcze taka prośba do ateistów i innych takich: nie mów źle o Kościele, skoro nigdy w nim nie byłeś. Kościół, kochanie, to wspólnota ludzi wierzących, a nie jeden kapłan, który przecież też jest człowiekiem i popełnia błędy.
      dziękuję.
      Chrześcijanka-Katoliczka "praktykująca".

      Usuń
  9. po prostu mistrz :) wyraziłaś wszystko dokładnie, co sądzę na temat Halloween, Wszystkich Świętych, Dnia Zadusznych i hejterów szerzących się w około:) po stokroć, masz rację! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mądra notka, w sumie to mam takie same zdanie na te tematy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mądrze mówisz. Np. moj brat wyszedł z kolegami na halloween i przez przypadek spotkał ich katecheta i powiedział że za to że chodzą po domach będą pytani z religii -.- Stwierdził że to pogaństwo oraz że to żebranie od ludzi. Nie rozumiem takich ludzi..

    OdpowiedzUsuń
  12. wszystko okej, tylko jedna, drobna uwaga, dynia to owoc. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. miło że w końcu ktoś to dobrze ujął w słowa, chociaż z doświadczenia i tak myślę że zawsze znajdą się tacy którzy nawet fakty potrafią przegadać :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. W Kościele (kiedy jeszcze uczęszczałam) księża mówią różnie. Ja spotkałam się raczej z opisem Dnia Wszystkich Świętych jako dzień zadumy i refleksji i jako mała dziewczynka zastanawiałam się, dlaczego mamy być smutni, przecież naszym bliskim, którzy odeszli jest dobrze gdzieś tam.
    Jednakże w zupełności zgadzam się z Twoją wypowiedzią;).

    OdpowiedzUsuń
  15. Odnoszę wrażenie że święto "Wszystkich Świętych" odnosi się do ŚWIĘTYCH. Nie każdy zmarły zostaje święty. Jak to się mówi na śląsku: ale podupiłaś ! ;D. To są dwa inne dni. Także zdanie: Dla niedoinformowanych: Wszystkich Świętych to dla (prawdziwych) katolików dzień, radowania się, dlatego, że ich bliscy, którzy odeszli, znaleźli się blisko Boga w Niebie. Jest bez sensu. I na pewno nie jest tak że ktoś zamula czy coś bo każdy ma WYJEBANE a to problem ich rodziców i ich samych ! a tobie chodzi o pozwolenie na pomalowanie się w krew i tam takie, pozwalam. Nie zwróciłem uwagi na tekst, zwróciłem uwagę na pseudo-wypowiedź. Ładna jesteś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, powinnam dopisać o Świętych. Ten dzień przypomina o tym, że każdy jest powołany do świętości - to również powód do radości. Jednak o zbawionych bliskich nie można zapominać, przynajmniej tak twierdzą katoliccy księża, z którymi miałam styczność ;) dziękuję za odwiedziny i szczery komentrz!

      Usuń
  16. Taaaak bardzo się z Tobą zgadzam, nawet sobie nie wyobrażasz. Zastanawiałam się nad tym wciągu tych świąt i dokładnie takie same wnioski mi się nasunęły - skoro ktoś nie chce brać udziału w halloween, to nie niech nie bierze, proste :) Uśmiech na twarzy wywołały u mnie dzieci, które zapukały do moich drzwi, krzycząc "cukierek albo psikus!" :D ahaha. Ciekawe jak przyjęły go dewotki, pseudo-katolicy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeśli chodzi o to radowanie, to myślę, że jest trochę wbrew naszej naturze. Trudno powiedzieć komuś by się radował, dlatego że jego bliski jest w niebie, bliżej Boga. To normalne, że ludzie czują smutek na myśl o tym, że ktoś odszedł.

    Nigdy nie obchodziłam Halloween, bo nie było okazji. Halloween wzbudza duże kontrowersje w Polsce, głównie dlatego że wiele osób nie wyobraża sobie jak można dzień przed Świętem Zmarłych bawić się i radować, a kolejnego dnia popadać w nostalgię. W naszej kulturze jakby nie patrzeć Święto Zmarlych jest świętem zadumy i refleksji, nie zabawy.

    Podsumowując, wszystko jest dobre o ile znamy umiar. Wycięte dynie postawione na grobach (bo takie widziałam) są już przesadą. Nie chcę być źle zrozumiana, nie mam nic przeciwko Halloween.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halloween jest 31. października, więc do Zaduszek (inaczej - Święta Zmarłych) są dwa dni.

      Usuń
    2. Wiem, nie musisz mi tłumaczyć. Swięto Zmarłych obchodzone jest pierwszego listopada, nie drugiego. Czym innym są Zaduszki mylnie nazywane Świętem Zmarłych. Polecam najpierw zrobić research, a potem pisać :)

      Usuń
    3. prostując : 1listopada święto Świętych w Niebie, a drugiego Święto Zmarłych, czyli dusz czyśccowych.

      Usuń
  18. Jakbym czytała swoje własne myśli przelane na klawiaturę, od początku do końca. Szacun i piąteczka, Lu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. dobrze, że nawiązałaś do tego, że Wszystkich Świętych jest świętem radosnym. Brawo za pierwszą część wypowiedzi. Co do Halloween nie zgadzam się z Tobą, ponieważ mało kto wie, że sataniści (nie Ci pseudo-sataniści wpieprzający koty), ale prawdziwi, którzy obejmują najwyższe stanowiska w społeczeństwie traktują te niby ,,zabawy'' jako przykrywkę. Ludzie się bawią, bo mają takie prawo, owszem, a oni w tym czasie składają ofiary z ludzi szatanowi... to smutne jak bardzo ludzie z całego świata są nieuświadomieni. Może gdybyśmy więcej na ten temat wypowiadali, zmieniłoby się podejście przede wszystkim ludzi młodych do świętowania Halloween.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak nie każdy Arba jest terrorystą, tak nie każda osoba bawiąca się w Halloween składa ofiary szatanowi..

      Usuń
    2. 'Ludzie się bawią, bo mają takie prawo, owszem, a oni w tym czasie składają ofiary z ludzi szatanowi...'

      Nawiązując: w chwili, kiedy my obchodzimy Walentynki i obdarowujemy ukochaną osobę prezentem, gdzieś w Afganistanie grupa zwyroli gwałci kilkuletnią dziewczynkę.
      To znaczy, że nie wolno nam świętować Dnia Zakochanych?

      Wyobraź sobie, że dla psycholi Twoje zauroczenie serduszkami i misiaczkami też może być przykrywką dla zrobienia czegoś złego...

      Usuń
    3. Kasiu bardzo proszę nie wymyślać ironicznych porównań. Ja mam tu lepsze : nie każdy kto obchodzi Halloween chce świętować z szatanem, i nie każdy kto przychodzi na wywoływanie duchów chce wywołać duchy. Niektórzy przychodzą tam przecież tylko po to, żeby popatrzeć, pośmiać się ze znajomymi i zobaczyć o co w tym chodzi.

      Czyż tak nie jest? :)

      Usuń
    4. Nie, nie jest tak.

      Jeśli chcę bawić się w Halloween, to bawię się, bo jest ku temu dobra okazja. 1 listopada traktuję tak, jak powinnam traktować w związku ze swoją kulturą i tak dalej. Jeśli chcę bawić się w Halloween, to się BAWIĘ, a nie wywołuję duchy, bo to jest niebezpieczne i koniec, kropka! Widzę jednak różnicę pomiędzy pomalowaniem twarzy jak Lukier na zdjęciu powyżej, a pomiędzy wywoływaniem duchów i próbowaniu rozmowy ze zmarłymi. Serio.

      I moje porównania były trafne, nie moja wina, że nie zrozumiałaś :)

      Usuń
  20. wiesz co to co napisalas jest moze w polowie prawdą, ale tak sie składa ze to swieto dla mnie i mojej rodziny zawsze bd smutne,poniewaz moja siostra gdy miala miesiąc zmarła jak mam wiezyc ze tam bedzie jej lepiej niz na ziemi skoro ona w sumie na tej ziemi nie byla?O takich sytuacjach chyba nie pomyslalas pisząc to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie mój sposób myślenia tylko katolików. współczuję, nie wiem co mogę napisać..

      Usuń
    2. Nie znam tej historii i nie chcę być niedelikatna, ale skoro Twoja siostra zmarła jako malutkie dziecko, to prawdopodobnie coś było nie w porządku z jej zdrowiem - mam rację? W takim razie lepiej jest jej tam, gdzie aktualnie przebywa, niż gdyby miała ciężko chorować i męczyć się tu, na ziemskim padole. To mój sposób na wyjaśnienie sobie takich - bądź, co bądź, cholernie trudnych i skomplikowanych - zdarzeń.

      Usuń
  21. Święta racja ! Zacofani księża nie potrafią zrozumieć, że dzieci ( tudzież osoby w każdym innym wieku) przebrane za jakieś potworki i krzyczące wesoło ' cukierek albo psikus ' nie mają nic wspólnego z kultem szatana, którego święto jakoby też przypada na 31 października. Zauważyłam na halloween taką sytuacje :

    W tegoroczne halloween ksiądz wychodził z kościoła, koło którego kręciły się dzieci przebrane za czarownice, wampiry itd. dzieci wesoło z kulturą chciały przywitać się z księdzem, który wiadomo w jakimś stopniu jest dla nich wzorem w naszym katolickim kraju, a ten ów człowiek za miast odpowiedzieć coś również na miejscu na dziecięce " szczęść Boże'' popatrzył się na dzieci z pogardą i wycedził " masakra... " .

    Czy to nie jest jakieś nienormalne ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czego innego wymaga się od moherowej babci, a czego innego od księdza.. no nie popisał się :/

      Usuń
  22. tak wgl to na cmentarz odwiedzać groby zmarłych powinno się chodzić 2 listopada a 1go czcimy świętych :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiesz dlaczego katolicy robią wokół halloween tyle zamieszania? Dlatego, ze jest to święto przeciwne naszej wieże, bowiem jest to 2 najważniejsze święto satanistów. Oni w ten sposób czczą szatana, więc my, bawiąc się w to chcąc nie chcąc trochę upodabniamy się do nich.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nigdy nie wiedziałam, że ktoś kiedyś wytłumaczy mi co jest czym dla 'prawdziwych' katolików... To są prawdziwi i nieprawdziwi?... Mam inne zdanie - jestem mało prawdziwa. Ale mniejsza, do meritum.
    Nie rozumiem, dlaczego chcesz łączyć oba te święta (Halloween i Wszystkich Świętych)... jednak ja sama mając kiedyś uchylone spojrzenie na 'zabawę' halloweeną zdałam sobie sprawę, że równie dobrze mogła bym mieć takie samo spojrzenie na hinduskie święta czy też typowo pogańskie - np. czczenie dęba, bo daje on nam żołędzie. Pomieśćmy w naszym kalendarzu w takim razie co się da i co jest 'zabawne'... I wszystko mogło by być w najlepszym porządku gdyby faktycznie nie przenieść się do historii tych świąt. Halloween łączysz bezpośrednio z Ameryką, co jest zupełnie niewskazane. Pewnie, cała komercja jaka przyszła stamtąd - plastikowe, świecące dynie, straszne stroje, 'cukierek albo psikus' to jedyna w swoim rodzaju - Ameryka. Ale to 'święto' - HALLOWEEN jest CELTYCKIE, a nie amerykańskie. Zagłębiając się w to bardziej, doczytałam się w różnych książkach, że wiązało się to z obrządkiem śmierci, jej kultu, a nawet składania ofiar ze zwierząt... i nawet ludzi. Dlatego (dla mnie) zabawa w halloween, a na drugi dzień pójście do kościoła na mszę za zmarłych jest czystą hipokryzją. Albo wierzymy i decydujemy się odrzucić wszelkie pogańskie święta (szkoda, że słowo 'pogańskie' kojarzy nam się dzisiaj z pradziadami z odległych krain, a nie umiemy wprowadzić tego do naszego współczesnego języka, tak więc mówiąc po naszemu - 'ściema'), bo to nie współgra z naszą wiarą, albo możemy się przebrać za 'złotego cielca'/wampira/czarownicę i latać po osiedlu, a na następny dzień twierdzić, że nadal jesteśmy chrześcijanami.
    Dobrze by było gdyby zabawa szła jednak w parze z wiedzą, a nie tylko z wyjaśnieniem: jest mi fajnie, jest mi wesoło, więc to musi być na pewno dobre.
    Miejmy świadomość w co się bawimy, a także bądźmy świadomi w co wierzymy. I tyle.

    OdpowiedzUsuń
  25. Zauwaz ze napisalam wlasnie o dyniach, strojach, psikusach, cukierkach i o AMERYCE, poniewaz zarzuty uslyszalam nie dlatego ze czcze szatana (lol) tylko dlatego ze malpuje Amerykanow. W innym wypadku ten tekst wygladalby inaczej lub w ogole by nie powstal.

    OdpowiedzUsuń
  26. No tutaj to napisałaś troszkę dziwnie i niezrozumiale, bo na samym początku krytykujesz niekótrych ludzi, określasz ich jako pseudo-katolicy przez co mam rozumiec , że ty nim jesteś i bardzo dobrze rozumiesz kto to jest katolik, natomiat tam niżej pieszesz, że wręcz uwielbiasz Halloween a to się wzajemnie wyklucza. Pzeciez jest ono wyraźnie potepiane przez biskupów. Jest to zwyczaj pogański, okultystyczny (co nie ma ani krzty wspólnego z naszą wiarą).Przywoływanie zmarłych, te całe przebieranki w jakies zombie, trupy, umarłych, to utozsamianie sie z nimi ma wspólną sprawę z szatanem. Wystawianie dyń na parapety nie jest złe, bo to z Polski wywodzi się taki zwyczaj. Kiedys kiedyś późną jesienia zbierano dynie i uzyskiwano z nnich pestki, aby ludzie mieli co jeść a z pozostałych wycinano różne cudawianki i wstawiano do środka świeczki. To samo w sobie nie jest złe. A może właśnie to wychwalani przez niektórych Polaków Amerykanie zgapili od nas taki zwyczaj i niedouczeni dodali jakies swoje puste przebieranki. (Troche odbiegłam od tematu). Tak więc ludzie , którzy uważaja się za można rzec świętych , pouczają innych jak maja żyć żeby byc wiernym Bogu itd itd, a bawia sie w takie halloween tłumacząc , że to tylko taka rozrywka i świetna zabawa MIJAJA SIE Z CELEM i najwidoczniej sa jeszcze troche zbyt niedouczeni i puści żeby wypisywac swoje płytkie wypociny na forum pulicznym. A halloween w kalendarzu to z całym szacunkiem szczyt głupoty, a kto z wielką checią uczestniczy w tych całych "cukierek albo psikus" czarno na białym pokazuje, że wiarę i księzy, którzy przed tym przestrzegają maja zwyczajnie "gdzieś". Bo gdyby to było sprawa błaha to biiskupi nie pisaliby listów czytanych na Mszach Swietych , alby rodzice nie pozwalali dzieciom na takie zabawy. Także zanim ktoś wyjedzie z jakąś złota myślą niech sie zastanowi, czy wierzy w Boga czy w zabobony, bo dwóm panom służyć NIE MOŻNA.

    ... ale oczywiscie każdy robi jak chce (niestety) .. to tylko takie moje refleksje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym, że ja nie jestem katoliczką i wiesz gdzie mam zdanie jakichś biskupów? no właśnie :) czytajcie ze zrozumieniem.

      Usuń
    2. Kościół więcej rzeczy potępia, niż aprobuje. A potem płacz i zgrzytanie zębów, bo pustki na mszach.

      Usuń
  27. Zgodze sie z Toba co do tego, ze mamy w Polsce wielu krytykow w kwestii swiat, ktore 'przyjelismy' od innych. A zdanie Kosciola juz w ogole mnie irytuje, bo to, ze dobrze bawimy sie w Halloween, przebierajac sie za rozniaste 'straszydla' nie oznacza, ze nie mamy poszanowania dla Boga, czyz nie?

    Tak w ogole, Droga Lukrecjo, co sie stalo, ze Twoje slowa nie sa juz tak pelne radosci, a wrecz przepelnione ukrytym smutkiem?

    OdpowiedzUsuń
  28. świetny makijaż. KOCHAM CIĘ<3 jesteś mistrzem !

    OdpowiedzUsuń