czwartek, 7 marca 2013

Pierwsze powiewy wiosny

Ostatnio pojawiła się prośba o pokazanie, jak się na co dzień ubieram. Co prawda nie mam 'profesjonalnych' zdjęć jakie to robią sobie szafiarki, ale myślę, że jakąś tam ciekawość zainteresowanych uda mi się zaspokoić ;)

Wczoraj we Wrocławiu mieliśmy piękny, ciepły i słoneczny dzień. Wiosna to zdecydowanie moja ulubiona pora roku, więc jej pierwsze oznaki wprawiły mnie w świetne samopoczucie. Odpuściłam sobie zajęcia, zaczęłam dzień od treningu, a potem powędrowałam w miasto. Po powrocie dostałam fantastyczną wiadomość mailową i jak wszystko dobrze pójdzie to niebawem dowiecie się, czego dotyczyła :) Nie minęło wiele czasu, aż spontanicznie zrodził się pomysł, żeby wyskoczyć na piwo i tak zleciało mi popołudnie. Wzięłam ze sobą aparat i zrobiłyśmy z Asią (pozdrawiam Cię Kochana!) kilka zdjęć, tak więc niekalendarzową wiosnę witałam ubrana tak:






Aha, i jeszcze jedno! Panowie, sezon na 'podryw na szczeniaka' możecie uznać za otwarty!;)


I na koniec zdjęcie-faworyt:




kurtka - pimkie
legginsy - allegro
wisiorek - prezent od mojej O.
buty - nike

niedziela, 3 marca 2013

Coś słodkiego + trochę prywaty

Hejka! (:

Tytuł już na wstępie zdradza, o czym będzie ten post, więc przejdę do rzeczy. Od dawna praktykuję aktywny styl życia, a jakiś czas temu dorzuciłam do tego zdrowy sposób odżywiania. Przede wszystkim staram się eliminować z jadłospisu produkty, które są mocno przetworzone, posiadające ogromną ilość węglowodanów w swoim składzie lub zawierające utwardzane tłuszcze. Odkąd zaczęłam czytać etykiety, dużo bardziej świadomie wybieram to, co ląduje na moim talerzu. 
To tak słowem wstępu. Zawsze byłam słodko-lubna i nierzadko sięgałam po batony czy inne słodkości, teraz już raczej tego nie robię (czytanie składu tychże słodyczy skutecznie mnie zniechęca), ale parcie na słodkie wciąż mnie czasem nachodzi ;) Co robię z tym fantem? Biegnę do kuchni i działam. Ostatnio po głowie chodziły mi muffiny, więc zastanawiałam się, co by tu wykombinować. Nie chciałam piec całej blachy, bo to by oznaczało, że będę musiała je wszystkie potem zjeść, a taka bomba cukrowa na pewno nie wyszłaby mi na dobre.. ;) Postanowiłam zrobić ich tylko kilka, coby mnie nie kusiło.

Czekoladowe muffiny z budyniem

(przepis na 5 sztuk)


Składniki:


  • małe jajko
  • 1/3 szklanki mąki pełnoziarnistej
  • 15 g otrębów owsianych
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 45 g brązowego cukru
  • 30 g masła
  • 50 ml jogurtu naturalnego
  • 1/3 szklanki chudego mleka
  • pół łyżeczki kakao
  • budyń w proszku

Wykonanie:

W pierwszej misce mieszamy mąkę z proszkiem i solą. W drugiej ucieramy miękkie masło z cukrem, dodajemy jajko. Wsypujemy zawartość pierwszej miski, ciągle mieszamy, dodajemy jogurt naturalny. Wsypujemy kakao. Rozrabiamy budyń (według instrukcji na opakowaniu), tylko część lub całość. Foremki/formę do babeczek napełniamy do połowy masą, na to dajemy łyżkę przygotowanego budyniu i nakładamy ciasto tak, żeby przykryć budyń. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Muffiny pieczemy przez około 20 minut. Smacznego!


(zdjęcie robione przed sprzątaniem co widać :D)




* * *

A teraz skromny foto-przekrój przez tegoroczną zimę ;)





Zima nie była taka zła, szczególnie spędzana w górach. Teraz w powietrzu czuć już wiosnę, co napawa mnie jeszcze większym optymizmem. Oby przyszła jak najprędzej! (;


buziaki,

Lu