poniedziałek, 25 listopada 2013

Photo shoot 'Light-hearted and happy'





Dziś przybywam z poranną sesją z Eweliną. Zdjęcie, które widzicie powyżej, zostało wyróżnione na wystawie w moim rodzinnym mieście i jest zdecydowanie najbardziej znanym z tej serii.



To było nasze pierwsze spotkanie z Eweliną, a jakie owocne! Sierpień 2010. Zaczęłyśmy działać koło 4 nad ranem, z moim ulubionym rodzajem światła. Bardzo miło wspominam tworzenie tych zdjęć :)





Staw, do którego weszła Ewelina, normalnie nie wygląda tak pięknie jak na zdjęciach. Jest wątpliwej przejrzystości, a zamiast dna ma muł. Byłam na to przygotowana i dlatego na sesję wzięłam odpowiednie buty, które miały uchronić modelkę od nieprzyjemnych doznań ;)




Były też płatki róż.







Brodzenie w wodzie..


..i w trawie ;]




(Uwielbiam miny Grzyba między ujęciami!)

 





Pamiętacie tę sesję, lubicie?
Od tamtych zdjęć tyle się zmieniło..
Uśmiech pojawia mi się na twarzy jak widzę, jak kiedyś edytowałam zdjęcia ;)


Miłego poniedziałku!
Lu


niedziela, 10 listopada 2013

Photo shoot - Stefi Heiser



Zgodnie z obietnicą - nowy post co najmniej raz na tydzień ;) Tym wpisem chcę zapoczątkować na blogu nową kategorie - 'serie zdjęć'. Być może jeszcze zmieni swoją nazwę, bo ta brzmi dość sucho, ale na razie nie to jest najważniejsze.

Na pierwszy ogień idzie sesja ze Stefi, z której jestem bardzo zadowolona. Niewiele by brakowało, a do tych zdjęć by nie doszło. Miałyśmy robić je w dzień mojego wyjazdu z Kołobrzegu, musiałyśmy więc umówić się bardzo wcześnie - na siódmą rano. Kiedy zjawiłam się w umówionym miejscu, okazało się, że moja modelka nie dotarła, a gdy zadzwoniłam okazało się, że.. zaspała ;) Zapewniła jednak, że jeśli poczekam to zbierze się w tempie ekspresowym i przyjedzie taksówką. Normalnie pewnie zrezygnowałabym ze współpracy zawiedziona brakiem szacunku dla mojego czasu, ale byłam w bardzo dobrym nastroju i zgodziłam się poczekać. Muszę przyznać, że nawet mi się nie dłużyło, ponieważ w Bałtyk mogę wpatrywać się godzinami. Po pewnym czasie przyjechała Stefi, szybko przebrała się w przygotowaną przeze mnie kieckę i zaczęłyśmy działać. W ramach zadośćuczynienia za swoje spóźnienie, Stefi zgodziła się nawet wytaplać w lodowatym jak zawsze Bałtyku, podziwiam! Cieszę się, że nie zrezygnowałam z tej sesji i mam nadzieję, że Stefi jeszcze kiedyś stanie przed moim obiektywem. Miłego oglądania :)











Na koniec chciałabym zadać Wam pytanie - zdjęcia z której sesji chcielibyście zobaczyć w tej kategorii? Obojętnie czy ze starej, czy nowej, czekam na propozycje!:) Być może wykopię do tego zdjęcia dotąd niepublikowane. Tymczasem dobranoc!
Lu





piątek, 1 listopada 2013

O preferencjach czytelniczych słów kilka. Kilkadziesiąt.. Kilkaset?!


Długo się zbierałam do napisania tego posta, ale ja często długo zabieram się do wielu rzeczy. Mam nadzieję, że zaspokoję ciekawość osób, które prosiły mnie o taki wpis.. no i może podsunę komuś dobrą książkę ;)

Przede wszystkim - nie czytam tak często i dużo jakbym chciała. Czytam wtedy, gdy czas i warunki mi na to pozwalają - w tramwaju, pociągu, przed snem, luźnymi popołudniami, na wykładach.. i niektórych ćwiczeniach też :wstydniś:.

W sumie jest trochę tego wszystkiego do napisania, więc może podzielę to na rozdziały:


1. Mój numer jeden. 
2. Top serie.
3. Jedne z lepszych jakie czytałam.
4. Lektury szkolne, które zrobiły na mnie wrażenie.
5. Książki, które czytam, a wciąż jeszcze nie przeczytałam.
6. Osobiste rozczarowania.

1. Mój numer jeden.


Trochę na wyrost ten tytuł. Wiele razy pytano mnie 'Lukri, jaka jest Twoja ulubiona książka?', wiedziałam więc, że powinnam odpowiedzieć w tym poście na to pytanie. Problem w tym, że właściwie bardzo ciężko jest mi zdecydować, która książka powinna znaleźć się na tym zaszczytnym pierwszym miejscu. Jak tak o tym myślę to postawię na taką, która w pewnym sensie otworzyła mi oczy na rodzaj literatury, który najbardziej odpowiada moim upodobaniom - thriller 'Łowca dusz' Alex Kavy. Trafiłam na nią przypadkiem w biblioteczce mojego taty, do którego również trafiła przypadkiem. Nie miałam co czytać, sięgnęłam więc po 'Łowcę'. Na początku powieść nużyła mnie, byłam poirytowana, już prawie rzuciłam ją w kąt, ale przeczytałam jeszcze jeden rozdział.. i porwało mnie. Nagle okazało się, że jest noc, a ja ładnych parę godzin przesiedziałam bez przerwy czytając. Wtedy pierwszy raz zobaczyłam, że książki potrafią robić z nami to samo co dobre filmy - działają na nasze emocje. I nie mówię tu o wzruszeniu, bo tego nauczyli mnie 'Chłopcy z placu broni'. Mam na myśli strach, niepokój i ogromne podekscytowanie tym, co wydarzy się później. Jeżeli jest tu ktoś kto nadal żyje w tej krzywdzącej niewiedzy jak ja prawie 10 lat temu - niech sięgnie po którąś z książek pani Kavy :)


2. Top serie.


I. 10 trzymających w napięciu powieści o agentce FBI Maggie O'Dell autorstwa Alex Kavy (polecam szczególnie 'W ułamku sekundy', 'Łowca dusz', 'Zabójczy wirus') 








II. 'Pieśń Lodu i Ognia' George'a R.R. Martina




II. 'Trylogia Nocnego Anioła' Brenta Weeks'a ('Droga Cienia', 'Na Krawędzi Cienia', 'Poza Cieniem')






Teraz parę słów wyjaśnienia. Powieści Alex to thrillery, absolutnie wciągające i porywające. Polecam nie tylko jej cykl książek opisujących przygody psycholożki z FBI, ale również jej pojedyncze dzieła, które trzymają w napięciu równie mocno jak te o Maggie O'Dell - np. jedna z lepszych 'Trucizna'. Jak już wyżej wspominałam, swoją przygodę z tą autorką zaczęłam dzięki 'Łowcy dusz', choć nie jest to pierwsza książka z serii. Kava pisze w taki sposób, że czytelnik, który nie miał wcześniej do czynienia z jej poprzednimi książkami spokojnie, może odnaleźć się w którejś z kolei (chociaż nie ma się wtedy takiej frajdy jak gdy czyta się po kolei;). Cykl zaczyna się 'Dotykiem zła', który plasuje się wysoko w mojej punktacji, najsłabiej zaś oceniam 'Czarny piątek' - wątek terrorystyczny jakoś do mnie nie przemówił.




Drugie miejsce zajęła uczta dla fanów fantasy - genialna Pieśń Lodu i Ognia. Odkryłam ją stosunkowo niedawno i to za sprawą poruszenia, jakie wywołał serial 'Gra o Tron'. Wyszłam z założenia, że skoro serial jest rzekomo tak dobry to książki muszą być jeszcze lepsze. No i się nie myliłam! Opłaciły się męczarnie wśród ludzi, którzy oglądali serial, gdy ja się wstrzymywałam chcąc najpierw przeczytać powieść (a to musiało poczekać, patrz drugi akapit). Niektórzy narzekają na zbędne opisy, historie i legendy pojawiające się w książkach w znacznej ilości, ale ja jestem zupełnie odmiennego zdania - dzięki nim ma się wrażenie, że świat Pieśni jest SKOŃCZONY i nie czuje się takiego niedosytu jak w innych pozycjach literatury fantasy. Na początku jedynym zastrzeżeniem, jakie miałam do 'Gry o Tron' była kreacja charakterów bohaterów. Prosty, wydawać by się mogło, podział na 'dobrych i złych' i przewidywalne zachowania bohaterów. Nie wiem czy Martina nagle olśniło, czy planował to od początku, ale już pod koniec pierwszego tomu widać pewne zmiany, które na dobre rozkręcają się w 'Starciu królów' i czynią tę historię niesamowitą i ZUPEŁNIE nieprzewidywalną. Martin ma na tyle oryginalne podejście do swoich książkowych bohaterów, że mocno 'grabi sobie' wśród czytelników, ale nie będę tego rozwijać, żeby nie zepsuć nikomu zabawy. Posłużę się jedynie wymownym obrazkiem:



Trylogia Nocnego Anioła to pierwsza nowa seria fantasy, do której sięgnęłam (wcześniej miałam do czynienia tylko z klasykami takimi jak Hobbit czy Wiedźmin). Co tu dużo mówić.. wciąga, trzyma w napięciu i chwyta za serce. Właśnie po tej serii miałam największego książkowego kaca EVER. Jest tutaj znacznie mniej opisów w porównaniu do książek Martina, więc jeśli z tego powodu odsuwasz od siebie fantastykę - sięgnij po 'Drogę Cienia' :)



3. Jedne z lepszych jakie czytałam (czytaj: książki warte przeczytania).


'Mistyfikacja' H.Coben ♥♥♥


'Rodzina Borgiów' M.Puzo ♥♥♥

'Małe zbrodnie małżeńskie' E.Schmitt ♥♥♥
'Udław się' Ch.Palahniuk ♥♥
'Pachnidło' P.Suskind ♥♥
'Jedenaście minut' P.Coelho (tak, tak, nawet dla niego miejsce się znalazło)
'Wpadka' N.Hornby  (raczej dla nastolatków)

I jak na nieszczęście nic więcej nie przychodzi mi do głowy!



4. Lektury szkolne, które zrobiły na mnie wrażenie.


Wspomniani wyżej 'Chłopcy z placu broni' F.Molnár

'Buszujący w zbożu' J.D.Salinger
'Mały Książę' A.Saint-Exupéry (a przynajmniej wtedy)
'Mistrz i Małgorzata' M.Bułhakow (do której koniecznie muszę wrócić)
'Kamienie na szaniec' A.Kamiński




5. Książki, które czytam, a wciąż jeszcze nie przeczytałam.


 




A oto kilka pozycji, do których raz na jakiś czas zaglądam, a przez które nie mogę przebrnąć, bo:
a) są nudne jak flaki z olejem - 'Bezsenność' S.King
b) są dziwnie napisane - 'Klara' I.Kuna
c) są za poważne i mają skłaniać do refleksji - 'Droga' J.Kerouac
d) najlepiej wchodzą po kilku piwach - 'Dwanaście' M.Świetlicki


6. Osobiste rozczarowania.


Saga 'Zmierzch', 'Harry Potter i kamień filozoficzny', 'Hobbit', 'My, dzieci z dworca zoo', 'Alchemik'



No i zbliżamy się do końca. Mam nadzieję, że post okaże się ciekawy/przydatny/inspirujący (niepotrzebne skreślić). Jeśli widzisz, że mamy podobny gust, zostaw mi proszę w komentarzu propozycję dobrej według Ciebie książki :) Jeśli masz inny gust - a co tam, też zostaw! Życzę miłego wieczoru i znikam, ale zanim to zrobię zostawię jeszcze camshot (tam jest 'A' jeśli nie widzisz!) z książką, którą aktualnie kończę.




Buziaki!
Lu