piątek, 6 grudnia 2013

New in #1

Dzisiaj zawieje typowym 'blogerstwem'. A przynajmniej tak kojarzą mi się posty oznaczone jako 'new in' ;] 

Zacznę od tego, że bardzo podoba mi się dawno już powstały dział na wizaz.pl - Kosmetyk Wszech Czasów. Opinie zwykłych ludzi są dużo cenniejsze od jakiejkolwiek reklamy, dlatego staram się nie ulegać okazjom, zanim nie sprawdzę, co o danym produkcie piszą na KWC ;) Co prawda na swoim koncie mam tylko trzy recenzje, ale zamierzam ten niewielki zbiór poszerzyć. W tym poście umieszczę kosmetyki, które w ostatnim czasie trafiły do mojej kosmetyczki i za jakiś czas zapewne naskrobię o nich na KWC. Będzie też słów kilka dotyczących moich włosów. No to do dzieła.



1. Mascara Max Factor, False Lash Effect
Długo szukałam tuszu, z którym moje rzęsy się zaprzyjaźnią. Są dość oporne, jeśli chodzi o podkręcenie czy w ogóle jakiekolwiek działanie. Taki urok moich gęstych, ale krótkich rzęs. Zazwyczaj niemal nie widać żadnej różnicy przed i po użyciu maskary - dlatego nigdy nie traktowałam malowania rzęs jako podstawy mejkapu i częściej można było zobaczyć mnie sauté pod tym względem. Nigdy nie wydawałam też większych sum na kosmetyki do makijażu, może tu był mój błąd? Jednak przy ostatniej promocji w Rossmannie postanowiłam zaszaleć i kupić jakiś lepszy tusz. Padło na FLE od Max Factor, który zbiera całkiem niezłe noty na KWC. Wstępnie mogę powiedzieć, że jest najlepszą maskarą, jaką miałam w swojej kosmetyczce ;)


2. Róż do policzków, Lovely
Róż jak  róż - spełnia swoją funkcję.


3. Puder, Max Factor, Creme Puff
Ładnie pachnie i dobrze spisuje się na skórze. Tak jak wspominałam, raczej nie jestem skłonna wydawać pieniędzy na kosmetyki do makijażu, dlatego zażyczyłam sobie ten oto puder w ramach wymiany*.  


No i teraz będzie trochę jak na spowiedzi.. o mojej małej <trochę za mocne słowo> obsesji na punkcie kosmetyków do włosów. Przyznaję, że mam do nich straaaaszną słabość i jak coś mi wpadnie w oko w sklepie to po prostu to kupuję (tak, wiem, powinnam się ogarnąć!). Tym sposobem trafiły do mnie ostatnio: 





Totalnie pod wpływem chwili (ciuś ciuś Lukier!) - szampon Radical




Nieco bardziej przemyślany zakup, ponieważ czytałam wcześniej, że świetnie radzi sobie ze zniszczonymi włosami ;) odżywka Goodbye Damage




Planowany od jakiegoś czasu - olejek Alterra, Mango i papaja
Jakoś rok temu pierwszy raz trafiłam na blogi włosomaniaczek, ale wtedy wyciągnęłam z nich tylko tyle, że SIEMIĘ LNIANE to lek na całe zło, jeśli chodzi o włosy. Sprawdziłam na sobie - WOW, to naprawdę działa! A co by dopiero było, gdybym piła je znacznie bardziej regularnie ;) co zresztą mam zamiar teraz robić. Moje włosy są nad wyraz wyrozumiałe w stosunku do mojej kreatywności w wymyślaniu coraz to nowych pomysłów jak je zniszczyć ;] Jak to mówi Kama: 'gdybym to ja robiła sobie takie rzeczy z włosami, pewnie byłabym już łysa!'. Ja na szczęście łysa nie jestem, ale skoro nie zamierzam zaprzestać realizowania swoich pomysłów na włosach to wypadałoby przynajmniej lepiej o nie zadbać. Być może w związku z tym za jakiś czas pojawią się tu jakieś typowo 'włosomaniacze' (?) posty.


Jaki mam plan?


1. Picie siemienia lnianego (może tym razem będę robiła to systematycznie)
2. Pomarańczowa maseczka Biovax (jest świetna, polecam!)
3. Mycie włosów metodą OMO
4. Olejowanie włosów (wyjdzie w praniu jak często)
5. Zdrowsze odżywianie się (przez jakiś czas tylko uczyłam się i jadłam śmieci)


Co zamierzam kontynuować?


1. Bieganie (3 treningi w tygodniu)
2. Systematyczną naukę (która ostatnio idzie mi całkiem nieźle)


A Wy jak dbacie o włosy? Chętnie przygarnę Wasze doświadczenia! ;)


Z innych rzeczy, które mogę wrzucić do worka 'new in' jest bluza z SinSay'a (na zdjęciu bardziej chodziło mi o pokazanie jak mniej więcej wyglądają teraz moje włosy) i książka 'Zaklinacz Psów'*, na którą, mam nadzieję, w końcu znajdę czas ;)




Przy okazji tego posta chciałabym polecić blog mojej przyjaciółki, która zdecydowanie jest moim numerem jeden, jeśli chodzi o posty 'new in' ;)


*Polecam wszystkim tzw. społeczny recykling. Masz coś czego nie potrzebujesz lub nie używasz? Świetnie! Poszukaj na facebooku grup, które w tytule mają 'WYMIENIĘ' oraz Twoją miejscowość i pozbądź się zbędnych rzeczy w zamian za coś przydatnego. Puder dostałam w zamian za napoczęte perfumy, które były zupełnie nietrafionym prezentem, a książkę dostałam za płyn micelarny ;)


Miłego weekendu!
Lu

22 komentarze:

  1. o mój bodże, jak mi miło ^^, statystyki nawet mi się na blogu ożywiły ;p teraz mam kopa, żeby coś sensownego napisać.
    btw nie opisałaś różu :<

    OdpowiedzUsuń
  2. olejowanie i mycie metodą OMO daje niesamowite rezultaty - sama sprawdziłam : ))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świetnie o tym słyszeć! a jaką metodą olejowałaś? :)

      Usuń
    2. przed umyciem włosów (wieczorem) nakładam olej na godzinkę-dwie, a później myję szamponem bez sls i nakładam odżywkę :)

      Usuń
  3. Ja również mam fisia na punkcie włosów. Ale może dzięki temu nie mam siana na głowie mimo ombre i suszarki co dwa dni :) Moim odkryciem do włosów jes maska z loreala, nie wiem czy kiedykolwiek próbowałaś :) jest mega wydajna a włosy po niej stają się leciutkie i takie "lejące" :) nie mam po niej problemu z rozczesywaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba ogólnie nie korzystałam z produktów Loreala do włosów ;> Jaka to maska konkretnie?:)

      Usuń
  4. jaki posiadasz model nikona?
    i czy miałas styczność z garniera z tym szaponem o tej samej nazwie co odżywka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nikon d60
      nie, jeszcze nie miałam okazji go przetestować ;)

      Usuń
  5. Ja jestem włosomaniaczką i cóż.. dbam jak się tylko da :D przed każdym myciem (a myje codziennie) odżywka + olej na jakieś 2-3 godz, myje szamponem bez SLS, późnie odżywka (Nivea long repair albo garnier AK ), jedwab na końce. Czasami własnie żel lniany, miód czy inne domowe metody. Ale moge Ci polecić z takich drogeryjnych własnie odzywki tą z nivea i garniera, kallos latte (można kupić w hebe za 10 zł litr )seri z miodem (też z hebe) a co do olejów to u mnie te a alterry słabo działają :| najlepszy kokosowy, oliwa , ryżowy, z pestek winogron.

    No ale każdy ma inne włosy, ja mam kilkakrotnie rozjaśniane ale teraz są w sumie w stanie prawie idealnym (wizualnie przynajmniej)

    i taka rada - nie czytaj tych głupot na temat włosów w jakiś czasopismach (olej na 15 min przed myciem - POWODZENIA haha) bo to są po prostu nic nie warte bzdety. No i powodzenia, mam nadzieje, że ci sie nie znudzi bo moim koleżankom, które uda mi sie zarazić włosomaniactwem przechodzi po miesiącu :| ja już w tym rok i pół i chyba raczej nigdy mi nie przejdzie.

    I domyślam sie, że piszesz o blogu anwen przede wszystkim ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za wyczerpującą wypowiedź :) Musisz mieć piękne włosy!! Też mam nadzieję, że mi to nie minie, a moje włosy będą mi wdzięczne ;)

      Hah, obecnie jedynymi czasopismami jakie czytam są Focus, Wprost i Newsweek, więc raczej nie muszę się obawiać, że trafię na jakąś głupotę :D

      Moje naturalne włosy są w bardzo dobrym stanie (pomijając jesienne wypadanie), problem mam z tymi, które kilka razy rozjaśniałam i farbowałam na abstrakcyjne kolory ;) Chociaż muszę przyznać, że po maseczkach i kosmetykach jakich teraz używam ich stan trochę się poprawił. Myślałam poważnie nad skróceniem włosów dość mocno, wtedy problem sam by się rozwiązał, ale póki co mam jeszcze kilka pomysłów na wykorzystanie tego blondu.. ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  6. podcina, podcinaj, warto. kilka cm i naprawdę czuć różnicę.
    mnie osobiście wnerwia jak końce sa suche i od razu mam ochote je podciąć (co zazwyczaj robie) chociaż wszyscy się krzywoo patrza jak słyszłą moje ' mam takie znieszczone końce' .. no ale ja jestem uzależniona od włosów, naprawdę, czasmi denerwujące.. więc tez uważaj żeby za bardzo w to nie wpaść bo mnie czasami męczy to całe włosomaniactwo. ;)

    i jeśli masz pszesuszone konce to polecam ciąć na prosto bo łatwiej jest o ni dbać (zabespieczać i podcinać regularnie niż te cieniowane) ja sama ostatnio kosztem 7 cm ściałam w końcu na prosto i od miesiąca ani razu się nie puszyły, nie były suche .. no tafla <3 w końcu!

    dobra, już kończę to gadanie, ale o włosach mogę dużo.. haha :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre rady zawsze w cenie ;) Podetnę lub odetnę, muszę jeszcze pomyśleć :D a nie cieniuję już od dawna ;)

      Usuń
  7. ja chciałabym dopiero zacząć dbać o włosy więc mogłabyś mi wyjaścnic o co chodzi z siemieniem lnianym, olejem i tym myciem OMO? Bardzo byś mi pomogła, bo również chciałabym się zmotywować do większego dbania o włosy. Z góry dziękuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napiszę o tym post jak sama się lepiej z tym ogarnę ;) na ten moment mogę Ci polecić picie papkę z siemienia lnianego (zalewasz dwie łyżki siemienia wrzątkiem, czekasz aż wystygnie, wypijasz glutowatą wodę i jesz nasiona jak najdokładniej je przegryzając)

      Usuń
    2. bardzo Ci dziękuje :)

      Usuń
  8. jakie są stawki żeby brać od fotografa zdjęcie na okładkę książki? bo pamiętam że mówiłaś iż parę ludzi było głupich proponując ci za niską sumę pieniędzy, ale jedną okładkę zdobi twoje zdjecie bo jednak ktoś docenił tą fotografię, mogłabyś mi powiedzieć jaki to jest zakres pieniężny? nie podawaj konkretnej sumy, tylko chociaz zakres, bo mysle o wydaniu książki ale na tym sie kompletnie nie znam, aczkolwiek wolałabym się zachować profesjonalnie kiedy będę już coś planowała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci, o których pisałam albo chcieli moje zdjęcie za darmo, albo naprawdę grosze. nie piszę publicznie o pieniądzach, jeśli chcesz wiedzieć to napisz do mnie maila: sailorlukri@gmail.com
      Powiem tylko, że wszystko zależy od nakładu danej książki. Wiem, że jedna z polskich młodych fotografek chciała za zdjęcie 300zł (malutki nakład).

      Usuń
  9. U mnie właśnie zaczyna się powoli to włosomaniactwo... Skorzystam z Twoich rad. ; )

    OdpowiedzUsuń
  10. Lukrecjo, wybacz, że troszkę z innej beczki, ale jeśli znalazłabyś może kiedyś czas i oczywiście chęci, byłabyś w stanie naskrobać coś o Twoich studiach? Jestem w liceum i zastanawiam się nad weterynarią, ale nie do końca wiem, czy będzie to dobry wybór pod względem kierunku. Byłabym bardzo wdzięczna, bo wydaje mi się, że rozjaśniłabyś mi troszkę te studia. Oczywiście tylko jeśli zechcesz. Domyślam się, że możesz nie mieć ochoty i czasu, ale zaryzykowałam. Pozdrawiam ^_^

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tam rzadko włosy nawet rozczesuję, suszyć nie suszę, czasem olejek arganowy dam i od święta odżywkę, nie chce mi się, ale i tak mam podobno ładne włosy xD

    OdpowiedzUsuń