Co za męczący dzień!
Niby to
pierwszy tydzień, zajęcia organizacyjne, ale jednak trzeba o tej 6
z hakiem wstać. No i na pewno nie pomaga tu moje późne zasypianie
i budzenie się co 1,5h. Kiedy telefon próbuje mnie rano obudzić i
zmobilizować do ogarnięcia życia, moja pierwsza myśl to 'e tam,
przecież nic się nie stanie jak zostanę tu jeszcze chwilę..'.
Niestety zaraz potem uświadamiam sobie, że studia to nie liceum. A
szkoda.
Poniedziałki nie będą (chyba..?) takie złe. A przynajmniej nie powinnam znienawidzić ich bardziej niż czyni to reszta społeczeństwa. Z moim 'szczęściem' jak zwykle trafiłam do jednej z najbardziej zaawansowanych grup językowych. Jak zwykle nie wiem, co w niej robię. Pocieszam się, że dzięki temu może moja językowa 'świetność' powróci.
(fakt #2: Jestem raczej optymistką)
Wtorek boli bardziej. Nie wiem, jakim cudem zdam grafikę skoro z moim talentem nie będę w stanie narysować prostej linii nawet od linijki. No doobra, może trochę przesadzam.. choć naprawdę bywam antyzdolna. Od rana też karmie się nadzieją, że przepiszą mi fizykę.. Och, o ileż lepsze byłoby życie bez nakurwiania sprawozdań na ten przedmiot! Chociaż powiedzmy sobie szczerze, że szanse na to są, jakie są.
Ale najgorsze i tak jest jeżdżenie z jednej uczelni na drugą.
P.S. W końcu znalazłam chwilę, żeby odebrać paczki z poczty. Jak przetestuję, to pochwalę się ich zawartością ;) Wtedy też pojawi się jakaś konkretniejsza notka. Ciao!
Poniedziałki nie będą (chyba..?) takie złe. A przynajmniej nie powinnam znienawidzić ich bardziej niż czyni to reszta społeczeństwa. Z moim 'szczęściem' jak zwykle trafiłam do jednej z najbardziej zaawansowanych grup językowych. Jak zwykle nie wiem, co w niej robię. Pocieszam się, że dzięki temu może moja językowa 'świetność' powróci.
(fakt #2: Jestem raczej optymistką)
Wtorek boli bardziej. Nie wiem, jakim cudem zdam grafikę skoro z moim talentem nie będę w stanie narysować prostej linii nawet od linijki. No doobra, może trochę przesadzam.. choć naprawdę bywam antyzdolna. Od rana też karmie się nadzieją, że przepiszą mi fizykę.. Och, o ileż lepsze byłoby życie bez nakurwiania sprawozdań na ten przedmiot! Chociaż powiedzmy sobie szczerze, że szanse na to są, jakie są.
Ale najgorsze i tak jest jeżdżenie z jednej uczelni na drugą.
P.S. W końcu znalazłam chwilę, żeby odebrać paczki z poczty. Jak przetestuję, to pochwalę się ich zawartością ;) Wtedy też pojawi się jakaś konkretniejsza notka. Ciao!
ugh, nie cierpie fizyki :/
OdpowiedzUsuńna jakim kierunku studiów jesteś? ;)
xcuriosityx
Ooo, czyżby architektura?
OdpowiedzUsuńgrafika, rysunki, fizyka, czyżby architektura?:)
OdpowiedzUsuńjaki drugi kierunek? :)
OdpowiedzUsuńpóki co tę informację chciałabym zostawić dla siebie ;)
Usuńa dlaczego, jeśli można spytać? ;)
Usuńbo nikt nie musi wiedzieć o mnie wszystkiego : )
Usuńoj no ale to nie jest na tyle prywatne, żeby robić tajemnicę;(
UsuńPozwól, że to ja będę decydowała o tym, czego nie chcę umieszczać w internecie. Jeżeli nie wyznaczę pewnych granic, to obcy ludzie wejdą mi na głowę.
Usuńnie rób z siebie nie wiadomo kogo ;) poza tym jak masz z ludźmi problem zamykasz laptopa i temat się kończy, nikt na głowę nie wchodzi ;]
Usuńto Ty robisz ze mnie nie wiadomo kogo w tym momencie, ja tylko stoję na straży moich spraw i interesów.
Usuńno teraz zaczynasz się robić niemiła, bo ośmieliłam skrytykować. Gdyby to męczenie dotyczyło realnego życia, a to tylko głupi internet... :) Żegnam, bo tu krytykować nie można, jesteś idealna!
UsuńJeżeli naprawdę uważasz, że w którymś miejscu napisałam coś niemiłego to muszę stwierdzić, że jesteś przewrażliwiona. Krytyki też nie zauważyłam, a miałaś takową w zamiarze? Aha.
UsuńWidzisz, najwyraźniej różnimy się od siebie - Ty wolisz mówić o swoim życiu prywatnym w internecie, a ja w tzw. 'realu', kiedy wiem z kim rozmawiam, nie wiem co w tym dziwnego. Żegnam również w takim razie.
Fajnie, że zdecydowałaś się na założenie tego bloga - masz już we mnie wierną obserwatorkę ;)
OdpowiedzUsuńWzięłaś drugi kierunek? Jaki?
Jaki jest Twój drugi kierunek studiów? :)
OdpowiedzUsuńTy studiujesz dwa kierunki? Jeden to weterynaria, tak? I da radę tak ciągnąć?
OdpowiedzUsuńczas pokaże.
UsuńJa studiuję dopiero od tego roku, ale przeraża mnie fakt latania z jednej ulicy na drugą często oddaloną kilka km od siebie.. Powinno być jak w liceum wszystko jeden budynek, tylko klasy się zmieniają hehe a nie tak jak teraz na 5 ulicach :D
OdpowiedzUsuńno jak te uczelnie się rozwijają i rozbudowują to potem tak jest.. musimy z tym żyć ;P
Usuńnoo niestety.. ;p
OdpowiedzUsuń